Pierwszy album Johanna Johannssona dla wytwórni Deutsche Grammophon - “Orphee” to od dawna oczekiwana płyta artysty – pierwsza od 6 lat!
Dzieło Johannsson zawiera składniki znane nam z jego wcześniejszych kompozycji: od intymnych utworów na kwartet smyczkowy do szeroko zakrojonych dzieł orkiestrowych z użyciem elektroniki, organów, fortepianu, chóru, a także tajemniczych fragmentów audycji radiowych, wszystko to w celu stworzenia pełnego wyrazu, wciągającego brzmienia.
“Zacząłem pisać muzykę do tego albumu w 2009 roku używając różnych prostych, kontrapunktycznych tematów. Zacząłem przetwarzać i zmieniać te pomysły tworząc wiele różnych wariacji. Te nowe wersje powoli zmieniały się podczas procesu dekonstrukcji i ponownego łączenia, tak że oryginalne wersje porzuciłem w otchłaniach mojego twardego dysku. W odróżnieniu od wielu moich poprzednich albumów, nie miałem jakiegoś pomysłu, który mógłby połączyć całą muzykę. To raczej muzyka próbowała odnaleźć swoją formę czekając na właściwy moment” - Johann Johannsson.
“Orphee” to melancholijna, a jednocześnie optymistyczna muzyczna podróż inspirowana mitem o Orfeuszu – Orfeuszu powracającym z podziemia, próbującym umknąć z ciemności do światła.
“Album Orphee był dla mnie jak przeprowadzka do nowego miasta, zerwanie ze starymi znajomościami i nawiązywaniem nowych, to było też zostawienie za sobą starego życia w Kopenhadze i tworzenie nowego życia w Berlinie. Myślę, że dlatego bliska była mi odysejska wersja mitu Orfeusa, która mówi o śmierci, ponownych narodzinach i szukaniu prawdy przez artystę. Ten album to także refleksja, nie wprost, o zmianach w życiu osobistym” – mówi Johannsson.
Jeden z tych utworów wydawał się “domagać tekstu” więc kompozytor sięgnął po tekst Metamorfoz Owidiusza, poetyckiej wersji mitu o Orfeuszu, którego wielorakie znaczenia były bogatym źródłem inspiracji dla Jóhannssona. Kompozytor miał też w pamięci ostatnią wersję tej opowieści - Orfeusza Jeana Cocteau. Film, który został nakręcony w 1950 przedstawia Jedana Marais jako współczesnego Orfeusza słuchającego uważnie zaszyfrowanych wiadomości dobiegających z radia zainstalowanego w Rolls - Roycie. “Słowa brzmiały jak awangardowa poezja” - wspomina kompozytor - przypominały tajemnicze “radiostacje numeryczne”, które przesyłały zakodowane wiadomości w czasie “zimniej wojny”, a które jeszcze dziś są używane przez agentów wywiadów. Aby uczcić Cocteau i moje nowe miasto – które podczas zimnej wojny leżało na linii frontu, postanowiłem włączyć nagrania tych dziwnych audycji emitowanych na krótkich falach do mojej muzyki”.
Johann Johannsson jest według czasopisma WIRED kolejną niezwykle ważną postacią muzyki filmowej, a wśród jego najważniejszych osiągnięć należy wymienić muzykę do takich przebojów kasowych Hollywood jak Sicario, The Theory of Everything, Prisoners, Personal Effects czy I am Here as well.
Artysta ma na swoim koncie liczne nagrody (Golden Gold oraz ASCAP Awards) i nominacje (dwie nominacja do Oscara i nagrody BAFTA, nominacja do Grammy, dwie nominacje do Critics’ Choice Awards oraz dwie nominacje do World Soundtrack Awards).
Spis utworów:
1. Flight from the City
2. A Song for Europa
3. The Drowned World
4. A Deal With Chaos
5. A Pile of Dust
6. A Sparrow Alighted Upon Our Shoulder
7. Fragment I
8. By the Roes, and by the Hinds of the Field
9. The Radiant City
10. Fragment II
11. The Burning Mountain
12. De Luce et Umbra
13. Good morning, midnight
14. Good night, day
15. Orphic Hymn